środa, 16 marca 2016

BUZDYGANY-DRINK TEAM 3:0

Dzisiejszy mecz przyniósł więcej emocji niż poniedziałkowe spotkanie. Mimo, iż wynik zakończył się pewnym zwycięstwem BUZDYGANÓW walka toczyła się przez całe trzy sety i w żadnym z nich nie było pogromu. Tak naprawdę niewiele zabrakło, aby DRINK'i doprowadziły do nerwowej końcówki, choćby w jednym z setów. Jednak trudno złamać rywala, który dysponuje podwójną asekuracją w obronie (plus wsparcie zza linii końcowej).


DRINK'i utrzymywały się w grze dzięki odważnej walce na siatce zarówno w ataku jak i w bloku. W żądnym wypadku nie zamierzali odpuścić BUZDYGANOM. Stąd wielokrotnie dochodziło do starć na siatce.


Jednak siła i urozmaicenie w ataku BUZDYGANÓW okazało się decydujące. Poświęcenie DRINK'ów w obronie na niewiele się zdało. By ograć pretendenta do tytułu potrzeba czegoś więcej niż Rejtan na środku obrony.


Co by nie powiedzieć kolejny ciekawy mecz w duchu sportowej rywalizacji. Kolejne godziny dobrej siatkówki połączonej z dobrą zabawą.

P.S.

Błagam tylko nie na Naszą stronę !!!



2 komentarze:

  1. Zwróciłem uwagę na ledwo zmiankę w opisie dotyczącą wspaniałej atmosfery na trybunach. Należy nadmienić że wierna siatkarska publiczność dość licznie stawila się na meczu wypełniając ok 50% miejsc siedzących przygotowanych przez organizatorów na trybunach.
    Samo widowisko faktycznie było ciekawe i tylko większe zgranie i przewaga wzrostu na siatce przechylila szalę zwycięstwa na stronę buzdyganow. Wynik praktycznie przez wszystkie sety oscylowal koło remisu a jednak Fortuna laskawszym okiem w decydujacych momentach spoglądała na maczugi, na co wpływ mógł mieć diaboliczny taniec wykonywany przez Niedźwiedzia i Daniela. Moze w tym tkwi siła buzdyganow, czyli zaklinanie rzeczywistości i pomoc sił empirycznych wsparta doświadczeniem i umiejętnościami dająca piorunujacą mieszankę skuteczności.
    Drinki, co potwierdzają rozważania pomeczowe prowadzone w strefie prasowej z zawodnikami Drinków, zagrali świetnie w defensywie a dziewczyny wyciągały ataki takich tuzów myslenickiej siatkówki jak Robert, Niedźwiedź, Juras czy Filip.
    Na koniec jeszcze dwa słowa o rozjemcach spotkania. Duet sedziowski co naprawdę niezwykłe w tak zaciętym pojedynku nie popełnił ani jednego błędu. Sedziemu głównemu panu W. oraz sędzinie stolikowej pani U. -szacunek i słowa podziwu.
    I na koniec tylko ze zwykłej dziennikarskiej dokładności nadmienię o obsadzie prasowej obslugujacej te zawody. Zarówno fotoreporterka jak i obsługa kamery (ta wysportowana postać w głębi zdjęcia nr 1) byli wręcz niewidoczni a nic co ciekawe nie umknęło ich reportersko-dziennikarskim oczom i uszom
    JS

    OdpowiedzUsuń
  2. W imieniu Gospodarzy dziękuję naszym Gościom, sędziemu,"Pani od numerków":), operatorom technicznym oraz wszystkim przybyłym kibicom- to dzięki Wam mecz został rozegrany w miłej sportowej atmosferze:)
    Nasza drużyna po doświadczeniach z rundy I gdzie udało nam się pokonać Drinków dopiero po zaciętym tie breaku przyjęła w pełni bojową postawę. Dodatkowym impulsem był fakt, iż tydzień temu Drinki urwały seta aktualnym (jeszcze;) Mistrzom. Zarówno waleczne nastawienie jak również spokojna postawa naszego Kapitana, który z boku obserwował i kontrolował poczynania swojej drużyny z pewnością pozytywnie wpłynęły na wynik meczu. Teraz szykujemy naszą "armię" na piątkowo- CZWARTKOWE spotkanie:) Będzie się działo;)

    OdpowiedzUsuń