Gdyby tak HEKTOR walczył z ACHILLESEM, czyli popełniał tyle błędów, to walka nie trwała by dłużej niż historyczne starcie Gołoty. To tak na wstępie...
Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Zdarzają się wszystkim drużynom. A tym grającym amatorsko w szczególności. Jednak i tutaj widać spore różnice między zespołami. Statystyka powyższego meczu pokazuje to dokładnie.
Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. Zdarzają się wszystkim drużynom. A tym grającym amatorsko w szczególności. Jednak i tutaj widać spore różnice między zespołami. Statystyka powyższego meczu pokazuje to dokładnie.
BUZDYGANY popełniły znacznie więcej błędów, co jednak przy dużej liczbie wyprowadzanych ataków okazało się się skutecznym rozwiązaniem. Ryzyko z matematycznego punktu widzenia było opłacalne. Znaczenie miał tutaj fakt dużo słabszej siły ognia ze strony przeciwników, być może wynikającej z (jak pisał Hektor) braku podejmowania ryzyka na siatce i większej zachowawczości.
Pojawia się pytanie, czy tak samo warto ryzykować w meczu z drużyną grającą bardziej dynamicznie i agresywnie w ataku, przy jednocześnie wysokiej skuteczności w obronie?(myślę tu oczywiście o planowanym powtórnym starciu Gigantów Ligii). O ile ryzyko ponoszone w ataku jest sensowne, bo może przełożyć się na bezpośredni punkt o tyle np. błędy z zagrywki, dotknięcia siatki itp. powinny być wyeliminowane do minimum. Można zastanawiać się też, czy urozmaicenie gry przez wykorzystanie kiwek, skrótów i mocnych ataków nie jest elementem skuteczniejszym niż same rozwiązania siłowe. Zmiana tempa ataku zawsze wprowadza zamieszanie w szeregach obronnych drużyny przeciwnej. Ale tu uwaga - to zagrania trudne technicznie. "Kiwka", przy dobrej asekuracji, musi być posłana precyzyjnie lub tez szczęśliwie ale w tym drugim przypadku zdajemy się na siły, na które nie mamy większego wpływu. Pozostaje trenować. Skrócenie ataku - przy dynamicznym dojściu do siatki, ustawionej daleko obronie przygotowanej na cios - marzenie. Do tego mocny atak z dobrej piłki - przy takim orężu obrona nie wie czego się spodziewać. Ach jak to się łatwo i dobrze pisze, żeby jeszcze z taką samą łatwością to grać.
Autor: Achilles
Autor: Achilles
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz