Dwie rzeczy nurtują mnie już od
pewnego czasu, które zresztą przewijają (przewijały) się też przez Forum. Może
raz bardziej wyraźniej, może czasem zaś są tylko w tle pojawiającej
się dyskusji.
Pierwszy to podbieranie sobie
zawodników przez drużyny, czyli niespodziewane zmiany barw klubowych. Ktoś
powie, że nie ma przecież kontraktów podpisanych między drużyną, a zawodnikiem,
więc można grać gdzie tylko się komu zachce i kiedy tylko chce można zmieniać
drużynę. Dla wielu koniec tematu. Ok. W ogóle nie zamierzam z tym dyskutować,
nie zamierzam tego zmieniać, ani też nikogo pouczać. Pewnie też na tą chwilę
nie ma wielkiego tematu, ale patrząc na to jak dynamicznie rozwija się Liga
temat może się dość szybko rozwijać. (zatrzymam się nad tym tematem i napiszę o
tym parę moich przemyśleń, jednak w nieco późniejszym terminie).
Drugi temat to udział w Lidze ALS
zawodników mający w swojej siatkarskiej historii występy w ligowych rozgrywkach
pod patronatem Polskiego Związku Piłki Siatkowej, czyli potocznie nazywanych „ligowymi
graczami”. Dziś o tym.
Każdy z Nas szuka dla siebie
idealnego miejsca w świecie siatkówki. Stąd między innymi zrodziła się ALS.
Grupa ludzi amatorsko grająca w siatkę postanowiła sformalizować nieco swoje
rozgrywki tworząc Ligę i budując w niej coroczny harmonogram sportowej
rywalizacji. Jednak równolegle na kanwie sukcesów Reprezentacji Polski coraz
więcej młodych chłopaków zaczęło przebijać piłkę przez siatkę. Jedni lepiej
inni gorzej. Chcieli grać !!! Można nawet powiedzieć, że po latach posuchy,
kiedy DALIN miał świetną męską sekcję siatkarską, znów zaczęła rodzić się chęć
gry w nowym pokoleniu myślenickich chłopaków. Naszych chłopaków !!! Nie przyciągniętych
niezłym kontraktem (czyli nazywając po imieniu: kupionych) i sprowadzonych z
całej Polski !!! Naszych kolegów, przyjaciół, czy bliskich znajomych od lat.
Czy jednak to, że byli, czy są w strukturach DALINU powoduje, że są od razu
najlepszymi siatkarzami w mieście ? Czy ich obecność na boisku powoduje, że
dominują całą grę i w pojedynkę wygrywają rywalizację ? Czy wszystkim po
drugiej stronie siatki uginają się nogi na sam ich widok ? Sorry, ale do tego
nikt mnie nie przekona…
Oczywiście jestem przeciwny grze w
Naszej ALS byłych zawodowych zawodników wywodzących się z innych Powiatów niż
Myślenicki, czy też starych wyjadaczy ligowych w sile wieku, jak i graczy
poniżej 25 roku życia. Jestem nawet za jeszcze większą karencją w takich
przypadkach !!! Ale litości, nie dla Naszych chłopaków !!! Przecież gdyby nie Oni,
to Nasze dzieci nie miały by szansy na to być grać w siatkę. Dalej zostało by
im tylko kopanie w piłkę, albo siedzenie przy komputerze. My starzy przecież
nie będziemy żyć wiecznie !!! Ktoś musi za Nas ciągnąć ten wózek za parę lat. Gdyby
nie Oni motywacja grania była by na równi pochyłej !!! Dodatkowo nie może być tak,
że ALS jest w oderwaniu od reszty świata siatkarskiego Myślenic, szczególnie
młodego pokolenia !!!
Wiemy też, że na stu jeden ma tyle
talentu i determinacji by zostać zawodowym graczem siatkarskim. Reszta może
tylko mówić o epizodzie w swoim życiu w postaci treningów, czy też uczestnictwie
w IV, III lidze siatkarskiej. Nie zabierajmy im więc możliwości grania w ALS !!!
Na koniec wszystkim młodym myślenickim
chłopakom życzę, aby te epizody ligowe były jak najdłuższe (oczywiście tym z
ościennych miasteczek i wiosek też !!!) i jak najdłużej później chciało im się grać w siatkę.
Jeśli ktoś się zastanawia ile razy użyłem
wykrzyknika to podaję: 30 razy.
P.S
Moja historia siatkarska jest
krótka, nawet można powiedzieć bardzo krótka. Jednak na jednych z turniejów
miałem to szczęście, że stanąłem oko w oko przez siatkę z „ligowym graczem”. I
co ? Wbił mnie w parkiet chyba z 10 razy, aż pewnie żal było patrzeć dla ludzi
siedzących z boku. Co w tedy myślałem ?
Pierwsze:
Chłopie czas się brać za siebie, bo
on jest dobry tylko dlatego, że cały czas się rusza i trzyma formę, nic poza
tym!!!
Drugie:
Warto w tym siedzieć bo trzeba
trzymać fason i ciągnąć w górę, a nie staczać się powolutku do grobu płacząc
jaki to świat jest okropny!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz