Zastanawiałem się co napisać o finałowym spotkaniu. Wyszło mi, że nie ma
sensu zachwycać się nad grą 40-LATKÓW. Bowiem Oni sami, jak i wszyscy co mecz
widzieli (czy też widzieli sam wynik) wiedzą, że zagrali świetny mecz i wygrali w pełni
zasłużenie.
Tym bardziej nie ma co się rozpisywać o porażce BUZDYGANÓW. Byli
zdecydowanie słabsi. Wiedzą to i nie trzeba im tego jeszcze raz przypominać.
Dlatego myślę, że najlepiej będzie pokazać końcówkę decydującego seta.
Zostanie w pamięci obraz walki i emocji, które w tym roku towarzyszyły Nam
przez cały sezon. W każdej kolejce były bowiem mecze, które rozpalały emocje do
górnych poziomów wytrzymałości. Było wiele niespodziewanych rozstrzygnięć i
zwrotów akcji. Było po prostu ciekawie jak nigdy wcześniej. Wszyscy też w
związku z tym ostrzymy sobie apetyt na kolejne rozgrywki.
P.S.
Choć jedno muszę dodać. To był naprawdę świetny mecz w wykonaniu Pawła
Iszczuka. Zdobywał punkty zawsze wtedy kiedy jego drużynie były najbardziej potrzebne. Może trudnych momentów 40 – LATKI nie miały w tym meczu zbyt wiele,
jednak znamy już przypadki, że przegranie seta odwracało losy meczu. Paweł tym
razem jednak pokiwał palcem i stwierdził: „nic z tego” i tytuł trafił w ręce 40
– LATKÓW.
Najpierw jednak zdjęcia bohaterów wieczoru:
BUZDYGANY
40-LATKI
EWA MVP MECZU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz