Teraz dla odmiany może coś o
butach na nowy sezon. Można powiedzieć że już się powoli zaczyna, więc
spokojnie możemy się do niego odnosić. Ja ze swojej strony nie przewiduje jakiś
znaczących zmian w moich przyzwyczajeniach, więc na pewno stawiam na sprawdzone
modele butów.
Jeśli
chodzi o codzienne granie to idę w JORDAN SUPER.FLY 4 PO. Jako że pojawiła
się już wersja 5, 4 można kupić już dużo, dużo taniej, jeśli tylko troszkę
poszuka się w Internecie. Ja za swoje zapłaciłem 280 zł. Grałem już w nich
kilka razy i muszę przyznać, że jest to moje kolejne nowe doświadczenie z
butami sportowymi.
Kolejny raz
okazuje się że mówienie i pisanie o producentach jako naciągaczy klientów na
zakupy nowych butów, gdzie tak naprawdę nie dają nic w zamian: to totalna bzdura. Buty które mam w rękach (i oczywiście na nogach) to
kolejna, zupełnie inna konstrukcja od wszystkich wcześniejszych których
używałem. Nie wiem na tą chwilę czy lepsza, ale jedno jest pewne na pewno nie
gorsza od innych moich butów…
Są
niesamowicie lekkie, mimo iż tak naprawdę są dedykowane dla koszykarzy
grających na pozycji silnego skrzydłowego, czyli wyższych i cięższych od Chrisa
Paula (czyli dla którego dedykowane było wcześniej omawiane tutaj buty). Idąc
więc teorią logiki powinny być cięższe, masywniejsze, solidniejsze itd. Tym
czasem jest odwrotnie. Zobaczymy jak przetrwają próbę czasu…
Oczywiście zawsze waga jest
pochodną konstrukcji buta. SUPER.FLY 4 są zrobione ze skóry i siateczki. Daje
to lekkość i idealne dopasowanie buta do nogi. Naprawdę doznaje się
niesamowitego wrażania po założeniu butów na nogi. W ogóle nie czuć ich
obecności. Oczywiście numer 10,5 pasuje jak zwykle idealnie na moja nogę, więc uciążliwego
etapu zapoznania z nowymi butami znów udało mi się uniknąć.
Ustalmy od razu: porównywanie tych
butów z butami z poprzedniej dekady (albo nawet z tymi z przed 5 lat) – to jak
porównanie mercedesa z małym fiatem. Naprawdę ciężko ogarnąć z czego obecnie
robione są buty. Nowe wyglądają bladziutko i cieniutko przy swoich
poprzednikach, a na boisku nie dają im za to żadnych szans. Kosmos…
Model ten ma oczywiście
dziesiątki różnych systemów wspomagających nogę podczas gry. Oczywiście z tymi
nowinkami, jak zawsze, różnie jest w praktyce. W wielu przypadkach nawet nie
mamy pojęcia że nasze buty posiadają ściśle strzeżone przez producenta różnego
rodzaju patenty. (nawiasem mówiąc jeśli ktoś zacząłby je wymieniać to każdy z
nas miałby nieźle zdziwioną minę co ma pod nogami).
W przypadku JORDAN SUPER.FLY 4 PO
muszę wspomnieć o dwóch elementach którym na pewno będę się przyglądał i
oceniał:
Pierwsze: to technologia FlightSpeed czyli
wykorzystanie energii każdego kroku. Ma to zapewnić dynamikę wybicia. Czy
będzie to odczuwalne w czasie gry ? Trudno teraz powiedzieć, wyjdzie pewnie z
czasem. Dodatkowo buty te mają bardziej dopracowaną część współpracującą ze
śródstopiem, więc powinny być zdecydowanie bliższe siatkarskim oczekiwaniom.
Drugie: to zastosowanie wkładek Ortholite®. Wkładki to oprócz
właściwości antybakteryjnych oraz antygrzybicznych mają dawać dużą odporność na
wilgoć. Jak z tym będzie w praktyce – też życie zweryfikuje. Widomo nie od dziś
że wilgoć to podstawowy element wpływający na zużycie buta. Jeśli więc rzeczywiście
but po grze będzie pozostawał suchy, czy też choćby dużo szybciej wysychał to
na pewno będzie to jego dużym plusem.
Buty mają oczywiście tak wykonaną
podeszwę że zapewniają wielokierunkową przyczepność i pewnie trwałość jej nie
odbiega od poprzednio omawianych modeli JORDAN.
Nie wiem komu mógłbym je polecić
bo zbyt krótko w nich gram, ale jeśli komuś wpadną w ręce w atrakcyjnej cenie
zapewniam że nie będą to wyrzucone pieniądze w błoto. Wersji kolorystycznych
jest też spora ilość więc wybierać jest w czym. Są też wersje w bardzo podobnej
konstrukcji, czyli JORDAN ULTRA.FLY, które bardzo często są widoczne
na nogach siatkarzy różnych reprezentacji narodowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz