wtorek, 8 marca 2016

K&M&A

Nieodzowną częścią Świąt Bożego Narodzenia jest składanie sobie życzeń. Pewnie dla wielu z Nas były to też życzenia dotyczące siatkówki. Żeby kolana wytrzymały jeszcze jeden rok, żeby znów wygrać, albo znów nie przegrać, żeby w końcu dołożyć Tym z .... Głównie życzenie jednak to: aby znów móc się spotkać. Pograć i pogadać (dla niektórych może nawet w odwrotnej kolejności). W końcu jesteśmy z sobą od lat, jak stare dobre małżeństwo. Kłócimy się i godzimy, mamy trudne chwile i piękne wspomnienia na całe lata. Co by się jednak nie działo zawsze do Siebie wracamy i zawsze możemy na Siebie liczyć.

Zastanawiałem się przy tym jak mogę wesprzeć Magdę i Krystiana, którzy właśnie teraz tego wsparcia potrzebują. Wyszło mi, że sama obserwowanie jak swój kamień pchają pod górę to trochę za mało, więc zdecydowałem się pchać go razem z Nimi w sobotę 9 stycznia. Mój cel tego dnia to:
Za każdy zdobyty punkt z zagrywki (niech będzie przebicie piłki na drugą stronę), każdego bloku (niech będzie dotkniecie piłki przy bloku) oraz zbicie (niech będzie „przebicia” na drugą stronę) wpłacam 10 zł na konto Fundacji. Dodatkowo jeśli Moja drużyna wygra turniej (choć u bukmacherów nie jesteśmy na tą chwilę pewniakami) mnożę wszystko x2.

Powiem tak, niezależnie od tego co niżej przeczytacie, bawiłem się świetnie i nie żałuje mojego wyzwania na Turniej. Jeśli w przyszłym roku będzie powtórka, znów na pewno wezmę w TYM udział (oczywiście z lepszym przygotowaniem fizyczno – psychicznym).

Mecz nr 1: o zgrozo stres jest wiekszy niż się mogło by wydawać. Presja wyniku praktycznie nie do udzwignięcia. Trzeba się otrząsnąć i do przodu. Szału nie ma, aby ratować twarz ustalam z wewnętrznym głosem, że indywidualny wynik podciągam pod ryczałt, ile będzie wynosił na tą chwilę jeszcze nie wiem…

Mecz nr 2: wydawało się, że gorzej już nie może być, a jednak dało się. Wstyd na całego. Milczenie to jedyne co mi pozostaje. Bilans: ryczałt, karnie x 2.

Mecz nr 3: po katastrofalnym meczu nr.2 i wewnetrznej dyskusji zmiana reguł: każde niudane zagranie 10 zł na Fundację. Z punktu widzenia sprawy bardzo dobra decyzja. Z punktu widzenia drużyny gdyby znali negatywną motywację to było by po mnie. Nie zmienia to faktu, że styl gry przybliża mnie do ławki rezerwowych. Co wtedy ze zbieraniem punktów, na tą chwilę jeszcze nie wiem… ? Będę się martfił jak przeżyje ten… Z drugiej strony  z czegoś trzeba życ w styczniu, więc odsunięcie od gry było by wybawieniem. Bilans: z indywidualnego wyniku w tym secie dla Fundacji mogę być dumny !!!

Mecz nr 4:
Więcej luzu na wejściu i od razu lepiej. Spokojnie realizuje swoje cele i powolutku punkty rosną na liczniku. Jest fajnie psychyicznie i fizycznie. Trzeba było tak od razu. Pewnie w całym rozrachunku efekt ten sam, ale zdrowia zostało by na kilka lat. Bilans: naprwdę nieźle. Szkoda, że to już koniec…

Jeszcze do wszystkich: nie dajcie się zwieść tym którzy mówią, że Święta tracą urok jeśli nie ma śniegu. Okres Świąt (oczywiście okres ten w Naszym przypadku przedłużony jest do 09.01.2016) to czas wyjątkowej atmosfery i spotkań z najbliższymi oraz okres nieustającego dobrego humoru. Trochę zamarzniętej wody to tylko dodatek.

Życzę wszystkim, by zbliżający się Turniej był dalszą częścią wyjątkowej atmosfery Świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz