piątek, 22 kwietnia 2016

Relacja z meczu LUBIEŃKA – TKKF UKLEINA


Spotkanie rozpoczęło się punktualnie. Mała hala w Lubniu wypełniła się zawodnikami, którzy gotowi byli stoczyć rewanżowe spotkanie. Z pierwszego meczu tej pary zwycięsko, na własnym boisku wyszedł TKKF. Ten mecz miał pokazać czy powtórzą poprzedni sukces, czy też LUBIEŃKA zwietrzy swoją szansę na zwycięstwo, wykorzystując atrybut własnej, trudnej sali. Po obydwóch stronach siatki panowała pozytywna atmosfera.  Zawodnicy Lubieńki wyszli na mecz bardzo skupieni.  Drużyna TKKF-u wiedząc, że Lubieńka to waleczny zespół oraz pamiętając wynik meczu z poprzedniej kolejki między LUBIEŃKĄ a BUZDYGANAMI nie mogła sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji.

Pierwszy set okazał się bardzo wyrównany. Różnica punktów nie była większa niż 2 oczka. Walka toczyła się punkt za punkt. Zawodnicy obu drużyn popełniali sporo błędów. Gracze TKKF-u nie mogli się przyzwyczaić do specyficznej hali jaka jest w Lubniu. Drużyna Gospodarzy nie wykorzystała słabości swoich rywali w tym temacie. Set zakończył się zwycięstwem drużyny z Myślenic. Przewaga TKKF-u była niewielka i kolejny set zapowiadał, że LUBIEŃKA łatwo pola nie odda.

Drugi set okazał się jednak zupełnie inną historią. Graczom LUBIEŃKI jakby brakło wiatru w żaglach, za to TKKF złapał swój dobry rytm i wykorzystywał wszystkie możliwości do powiększania przewagi punktowej nad Gospodarzami. Po słabym rozpoczęciu meczu drugi set wyglądał jak na drużynę TKKF-u przystało (przynajmniej w rundzie wiosennej)
Trzeci set nie przyniósł oczekiwanego zrywu drużyny z Lubnia. Lubieńka nie mogła znaleźć sposobu na obronę oraz bloki TKKF-u. Drużyna z Myślenic utrzymała swój dobry poziom gry z poprzedniego seta i doprowadziła trzecią odsłonę meczu do zwycięskiego zakończenia.

W drużynie z Myślenic, swój udany debiut w Amatorkiej Lidze Siatkówki zaliczył Piotr „Żwiru” Jasek. Dobrze zaprezentował się na boisku. Jeśli będzie prezentował ten poziom gry w innych spotkaniach może okazać się sporym wzmocnieniem drużyny TKKF. Tomek Bogdan i Wojtek Łętocha utrzymali skuteczność ataku na poziomie zbliżonym do meczu z 40-LATKAMI, za to najwyższy zawodnik TKKF-u Maki może pochwalić się dużą skutecznością w bloku.
W drużynie gospodarzy wyróżniającym się zawodnikiem był Janusz Juszczak. Niewykluczone, iż ciut większe wsparcie ze strony pozostałych zawodników przechyliłoby szalę zwycięstwa w pierwszym secie na korzyść Lubnia a potem kto wie czy niesieni pozytywną energią nie osiągneliby więcej i więcej… Tego więcej szczerze życze Im na przyszłość.


Relacja z meczu na podstawie informacji przesłanych przez Wojtka Łętochę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz