Tak jak obiecałem podzielę się z
Wami moimi przemyśleniami i wnioskami do których doszedłem w kwestii sposobu wyboru
MVP. Przyjęta pierwotnie przeze mnie koncepcja wyboru MVP ma jednak swoje słabe strony. Wsłuchując się w głos "ludu", bo to przecież
zabawa dla Nas wszystkich, a nie dla mnie i mając na uwadze sprawy techniczno- organizacyjne doszedłem do
pewnych wniosków:
I. Czy wybieramy MVP?
Nikt ze
zgromadzonych na środowym meczu nie wyraził ani słówka niechęci w stosunku do
tego pomysłu, a wręcz odwrotnie. Widać też było nieporównywalnie większe zaangażowanie
poszczególnych graczy w formę wykańczania akcji, czy też w walce o każdą piłkę:
"nic nie wchodziło na czysto" jak to mówi Niedźwiedź. Bawimy się wiec dalej i nagradzamy tytułem MVP zasługujących na to zawodników.
II. Kto może zostać MVP?
W tym przypadku (środowy mecz BUZDYGANY-JAKAKOLWIEK) wybrano zawodnika z drużyny
zwycięskiej, ale może zdarzyć się też taki mecz, że w zespole przegranych objawi się
taki ktoś, kto akurat w tym spotkaniu, może jeden jedyny raz w życiu, swoją grą
porwie tłumy. Warto więc mieć możliwość uhonorowania takiej osoby. Poza tym skrót
MVP to w rozwinięciu i po przetłumaczeniu "najbardziej wartościowy gracz", a taki może być przecież równie dobrze wśród zwycięzców
jak i wśród przegranych. Wybieramy więc
MVP z pośród graczy obydwu zespołów.
III. Kto wybiera MVP?
Z tego właśnie powodu jestem najbardziej chyba nieszczęśliwy. Środowa
zabawa z wybieraniem przyniosła obecnym kibicom naprawdę wiele radości.
Jednakże uświadomiłem sobie, już na spokojnie, że taki wybór niesie pewne ryzyko.
Może się zdarzyć w przyszłości, że w ten sposób wybrany zostanie najbardziej
popularny zawodnik drużyny, która miała na danym meczu najwięcej kibiców, a to nie
byłoby w porządku. Inną kwestią jest to, że pomijając fakt ilości kibiców na
danym meczu to muszą być na tym spotkaniu także osoby, które zajmą się
przeprowadzeniem wyborów na trybunach, a to nie zawsze się może udać (ja np.
mimo dobrych chęci nie będę zawsze i wszędzie, ani osoby które zadeklarowały
pomoc przy tym przedsięwzięciu). Szkoda, ale chyba trzeba będzie zrezygnować z tego rozwiązania.
Głosowanie wśród zawodników
drużyn jest obiektywną formą przeprowadzenia wyborów, jednakże tu nasuwa się
obserwacja z ostatniego meczu: po ostatnim gwizdku, zawodnicy podziękowali sobie
za grę, ja i Ula rozdaliśmy im karteczki do głosowania i gdy zliczaliśmy głosy,
wypisywaliśmy dyplom, to obydwie drużyny zdążyły już zejść do szatni. Nie dziwię im
się wcale. Co prawda poproszeni przez nas wrócili wszyscy na boisko, ale te powroty
raz mogą się udać a raz nie. Raz ktoś może wyjść z hali i pójść do domu, ktoś
będzie brał prysznic, ktoś właśnie ściągnie spodnie, ktoś już ubierze kurtkę i
z całej fajnej otoczki nici, a idea wręczania nagrody przy wszystkich, na boisku i w koszulkach meczowych, jest również celem samym w sobie. Ponadto niektóre drużyny stawiają się na mecz w 10
osobowych składach, a inne w sześcioosobowych, więc tu też jest pewna domniemana
niesprawiedliwość społeczna (nierównomiernie rozłożone głosy, ewentualna nieprzyzwoita
zmowa na kogo głosujemy itp.). Dodatkowo wymyśliłem sobie, że fajną sprawą byłoby wspólne zdjęcie zawodników
obydwu drużyn, sędziego i wybranego na meczu zawodnika z tytułem MVP. Taka fotografia, choćby wykonana
telefonem, jest unikatową i naprawdę fajną pamiątką dla wszystkich. Więc niech się stanie tak jak podpowiadaliście
mi w komentarzach: zawodnika MVP wybierają kapitanowie drużyn i sędzia, z tym że kapitanowie proponują nazwiska (każdy po jednym) a przy rozbieżności głosów (np. po jednym na Kowalskiego i Nowaka), to o tym kto otrzyma tytuł, gdyby nie mogli dojść do konsensusu, decyduje właśnie sędzia. Usprawni to sam system wyboru, oraz umożliwi rozdanie nagród na boisku przy
wszystkich zawodnikach obydwu drużyn, oraz na oczach obecnych kibiców.
Spróbuję skontaktować się z poszczególnymi kapitanami drużyn i przekazać im statuetki i dyplomy przed następną kolejką, wraz z instrukcjami co do sposobu wyboru najwartościowszego zawodnika meczu, tak aby od tera w każdym meczu można było wybierać MVP. Mobilizujcie Waszych kapitanów aby te wybory przeprowadzali na każdym meczu.
Co sądzicie o tych zmianach.
Czekam na wasze głosy w dyskusji, bo jeszcze jest na to troszkę czasu
Hektor
Hektor
Moim zdaniem nagrodę MVP powinien otrzymywać zawodnik z wygranej drużyny. A komu zostanie przyznana decyduje druga drużyna - kapitan pokonanej drużyny podaje tą informacje. Wypisanie dyplomu może zostać uzupełnione a wręczenie statuetki może się odbyć bezzwłocznie. No i jak to zaproponowała Roma, pierwsza zdobywczyni nagrody, niech statuetka nosi nazwę Hektora ALPSPM.
OdpowiedzUsuńMichał