Margines
Leona: Jak to się stało,
że zostałeś grającym sędzią ALS?
Robert: Sędziowania
podjąłem się z dwóch powodów. W naszej Lidze mieliśmy sędziego Pana Edwarda,
który podejmując się tego wyzwania myślał o zabawie. Rzeczywistość jednak
okazała się inna. Zawodnicy grający w naszej Lidze nie zawsze podchodzili do
Niego z odpowiednim szacunkiem - po pierwsze jako do osoby starszej od nich
samych a po drugie jako do sędziego. Zdarzały się sytuacje kiedy padały
wyzwiska w kierunku sędziego ( mecz Buzdyganów z 40-latkami) oraz kłótnie
poszczególnych drużyn i zawodników. Pan Edward doszedł do wniosku, że nie
będzie się denerwował i zostałem poproszony o zastąpienie go w tej funkcji. Z
racji tego, że jestem pasjonatem siatkówki stwierdziłem, że to dobry pomysł,
będę grał w swojej drużynie a zarazem obiektywnie sędziował innym drużynom,
które grają w Myślenicach ( oczywiście jeśli wyrażą na to zgodę i poinformują
mnie o takiej potrzebie).
ML: Jesteś zawodnikiem jednej z
drużyn i jednocześnie najczęściej zajmujesz miejsce na słupku sędziowskim. Nie
przeszkadza Ci to połączenie? Nie przenosisz własnego spojrzenia na drużynę na
sposób sędziowania?
R: W momencie kiedy jestem
zawodnikiem Buzdyganów całe moje skupienie i motywacja jest na boisku lecz
kiedy staję przy bocznej antence wtedy już jestem bezstronnym, nie mającym nic
wspólnego z żadną drużyną sędzią. Choć znamy się wszyscy dobrze nie ma to
wpływu na podejmowanie decyzji z mojej strony. Nie jest mi znane zjawisko
faworyzowania kogoś lub czyjejś drużyny. Przeważnie jestem zaproszony przez
gospodarzy danego spotkania ale to nie powoduje, że gwizdek będzie
jednostronny, wręcz przeciwnie staram się wychwycić maksymalną ilość błędów po
obydwóch stronach.
ML: Co sprawia, że mecz sędziuje
się dobrze a jakie elementy utrudniają to zadanie?
R: Dobre zawody w rozumieniu
sędziowania, to te gdzie zawodnicy uznają zwierzchność sędziego w podejmowaniu
decyzji. Za największy problemem
sędziowania meczy uważam komentowanie oraz własną interpretację zaistniałych
sytuacji przez zawodników, czasem wszystkich wyrażaną głośno z pewnym naciskiem
na zmianę decyzji. Tylko Kapitan danej drużyny jest władny do rozmowy z sędzią.
ML: Jesteś postrzegany jako sędzia,
który nie pozwala wpływać na swoje decyzje. Bierzesz pełną odpowiedzialność za
nie?
R: Podczas sędziowania meczu muszę patrzeć na
wiele czynników: przekroczenie linii końcowej podczas zagrywki, dotknięcie
siatki, antenki, przekroczenie linii 3 metra, przejście dołem pod siatką itp.
Staram się bardzo rzadko zmieniać swoje decyzje. Wczorajszy mecz Są Gorsi vs Drink Team jest
przykładem, że zmiany decyzji czasem są konieczne. Po ataku jednego z
zawodników Drink Team piłka powędrowała na aut i tak pokazałem lecz zawodnik,
kolega Hektor przyznał się do bloku, którego nie było widać ani słychać. Wtedy
nastąpiła moja zmiana decyzji. W innych przypadkach kiedy sytuacja jest bardzo
sporna lub nie do określenia przez sędziego daję bez punktu. Jest to bardzo
dobre rozwiązanie, które nie krzywdzi żadnej ze stron
ML: Jakaś szczególna sugestia do
zawodników, jakich zachowań powinni wystrzegać się na boisku?
R: Zawodnicy poszczególnych drużyn
powinni pamiętać, że jestem sam i muszę zaobserwować wiele czynników a 12 osób
przebywających na boisku widzi inaczej.
Wszyscy powinni pamiętać, że krzykiem i machaniem rękami nie zmienią
decyzji sędziego.
ML: Jesteś konsekwentny w
odgwizdywaniu zawodnikom przekroczenia linii końcowej przy zagrywce, dotknięcia
siatki itp. Czy tak samo restrykcyjnie oceniasz piłki nieczysto podbite czy
dopuszczasz tu większy margines błędu?
R: Musimy pamiętać, że nasza Liga
jest to liga amatorska więc rażące błędy typu przekroczenie linii ,dotknięcie
siatki, są odgwizdywane. Jednakże ja jako były rozgrywający musiałbym gwizdać
ok 60 % piłek podwójnych. Sama nazwa naszej Ligi daje do myślenia o restrykcyjności
gwizdania. Zbyt częste używanie gwizdka spowodowałoby wypaczenie
widowisk.
ML: Sędziowanie, którego meczu
wspominasz najlepiej albo którym drużynom lubisz sędziować?
R: Nie mam ulubionych meczy i
drużyn wszystkim staram się sędziować najlepiej jak mogę i być osoba
bezstronną. Nie ma znaczenia dla mnie czy jest to mecz pierwszego z drugim czy
pierwszego z ostatnim zespołem z naszej ligi.
ML: Czy masz jakieś uwagi odnośnie
sposobu sędziowania na przyszłość jak np. wprowadzenie drugiego sędziego, które
usprawniłyby Twoją pracę?
R: Wprowadzenie liniowych
spowodowałoby przynajmniej mniej kontrowersji dotyczących piłek stycznych z
końcem boiska. Wczorajsza sytuacja z meczu kiedy zostało pomylone ustawienie,
za które powinien odpowiadać drugi sędzia daje do zrozumienia, że takie
sytuacje mogą i będą się pojawiać.
Na koniec kilka zdjęć pokazujących Naszego sędziego w akcji.
W sprawie sędziowania to myślę jest w tej kwestii najwięcej do uporządkowania przed kolejnym sezonem. W tym sezonie nie ma w tym zakresie żadnych zasad. Pełna dowolność. Wybieranie sędziego przez gospodarzy to tylko jeden z punktów do ustalenia bo zawsze będzie to budziło sporo kontrowersji - z racji możliwej stronniczości sędziego.
OdpowiedzUsuńRozgrywki z samej nazwy to amatorska liga i sędziowie nie mają wymogu posiadania żadnych uprawnień. Co uważam za jak najbardziej słuszne. Wyłapane nieprawidłowości, jeśli takie następują, przez graczy z przeciwnej drużyny powinno się odnosić jedynie do ostatniej odbytej akcji. I upoważnieni do takich dyskusji na boisku z sędzia powinni być tylko kapitanowie drużyn. Decyzje o rozstrzygnięciu sporu podejmuje sędzia główny meczu. Patrząc na kontrowersję z ostatniego meczu odebranie 2 pkt. uważam za nie zasadne, drużyna przeciwna widziała kto zagrywa wiec mogła to zgłosić zaraz po zaistniałej sytuacji.
Nie uważam, że wprowadzenie sędziów liniowych jest konieczne. Oglądając rozgrywki na dużo wyższym poziomie zdarzają się sytuacje sporne gdzie nawet challenge nie jest w stanie rozstrzygnąć jednoznacznie akcji.Obecnie nawet nie ma dwóch sędziów wiec wprowadzanie sędziów liniowych było by dla organizatora meczu sporym kłopotem. Sądzę, że dwóch jest jak najbardziej wystarczających. Głos decydujący ma oczywiście sędzia główny.
Co do sprawdzenia ustawienia mogli by to prowadzić sędziowie ale konieczne były by do tego jednolite koszulki z nr. w drużynach, bo jak by to miało się odbywać teraz ??? (koszulka biała, czerwona czy zielona ma zagrywać sędzia nie musi znać imion wszystkich zawodników ) Uważam, że jednolite stroje z nr. powinno być w przyszłym sezonie wymogiem dla wszystkich drużyn które przystąpią do rozgrywek.
Co do sędziowania przez Roberta to uważam, że jako jeden z nielicznych nie pozwala sobie wejść na głowę podczas meczu i jest w stanie podejmować decyzje bezstronnie bez patrzenia na ławki rezerwowych. Decyzje podejmuje nie patrząc która z ławek krzyczy głośniej - brawo Robert.
Michał