wtorek, 7 czerwca 2016

Piłka zmyłka - Hektora pomyłka?

Pudło Hektorze!

Dzisiejsi bohaterowie to gracze drużyny Drink Team oraz drużyny, która tak nieoczekiwanie opuściła ligowe rozgrywki czyli KBS-u.
Będą to zawodnicy, których być może różni wszystko ale łączy umiejętność  odnalezienia swoich predyspozycji do gry na innej pozycji niż atakujący. Dzięki temu mogliśmy ich oglądać na boisku i podziwiać w nowych rolach.
Różne sytuacje zmusiły tych zawodników do konieczności poszukiwania dla siebie nowego miejsca na boisku ale chwalebne jest to, że takowe miejsce znaleźli i nie opuścili rozgrywek. Ponadto przyglądając się ich poczynaniom twierdzę, że w nowych rolach odnaleźli się świetnie i stąd mój podziw dla Nich.

SZYMEK – SZU DRINK TEAM

Grał w Drinkach od początku powstania tej drużyny na pozycji atakującego. Radził sobie w tym elemencie świetnie. Był jasnym punktem drużyny. Skuteczny w ataku i bloku popisywał się czasem znakomitymi obronami w polu. Niestety kontuzja kostki uniemożliwiła mu grę na jakiś czas a jak się później okazało nie pozwoliła o sobie zapomnieć do dnia dzisiejszego. Szymek próbował wrócić do gry ale cena jaką płacił za meczowy wysiłek w postaci skoków i lądowań sprawiła, że musiał zaniechać aktywności w tej formie. Wydawałoby się, że nie pozostało nic innego jak schować buty i meczową koszulkę do szafy i przyglądać się z rozrzewnieniem poczynaniom swoich kolegów wspierając ich ewentualnie gromkim dopingiem. Nic bardziej mylnego. W przypadku naszego bohatera górę wzięło zamiłowanie do gry oraz umiar nakazujący oszczędzanie kontuzjowanej nogi i stąd Szymek znalazł się na pozycji rozgrywającego. Dobra umiejętność odbijania palcami przekuła tą zmianę na swoisty sukces. Szymek mógł grać i wspierać swych towarzyszy dobrymi wystawami bo jak wiemy bez rozegrania nie ma ataku. Jednocześnie w Naszej Lidze pozycja rozgrywającego zarezerwowana jest dla dziewczyn ale dzięki zmianie Szymka drużyna Drinków mogła wykorzystać doświadczenie Moniki jako atakującej. 

SŁAWEK – VICENTE KBS

Drużyna KBS-u w tym sezonie pięła się konsekwentnie na szczyt tabeli. Z szerokiego składu jakim dysponował ten zespół dobierali zawodników na każdy mecz. Efektem dużej ilości graczy była również olbrzymia konkurencja na pozycji atakującego. Jeśli chce się zwyciężać trzeba mieć zawodników, którzy udźwigną ciężar odpowiedzialności za drużynę i będą się starać konsekwentnie zdobywać punkty. Tutaj Nasz bohater oceniając możliwości swoje i innych usunął się w cień dając pograć innym. Ale podobnie jak Szymek nie odłożył stroju do lamusa i nie opłakiwał takiego stanu rzeczy tylko pokazał Nam się jako skutecznie grający libero. Nie brylował na boisku ale grając w drugiej linii dawał ciche wsparcie swojej drużynie. Skuteczny w przyjęciu bez którego nie ma dalszej dobrej gry, skuteczny w obronie bez której nie ma szans na wyprowadzanie trafiających w parkiet kontrataków i sukcesywne zwiększanie przewagi punktowej nad przeciwnikiem. Jedyne czego możemy żałować to to, że z racji dużej ilości zawodników grających jako libero Sławek nie zdobył monopolu na tej pozycji i dość rzadko był widziany w tej roli. Jednak nie na tyle rzadko by zostać niezauważonym.  Jego postawa przetrwa w Naszej pamięci i w archiwach tego bloga.

Życzę wszystkim zawodnikom siatkarskiego zacięcia, oraz chęci odkrywania w sobie coraz to nowych umiejętności, które pozwolą każdemu być coraz bardziej kompletnym i uniwersalnym ale ciągle amatorskim graczem. 

Widzisz drogi Hektorze nie zawsze trzeba zdobywać punkty na boisku by zdobyć punkty w oczach kibiców.

Achilles

1 komentarz:

  1. dzięki wielki za opisanie mojej skromnej osoby na blogu troszeczkę się zaczerwieniłem bo myślałem że raczej nikt nie zauważy kaleki na rozegraniu :) czy aby napewno pomagałem drużynie a nie szkodziłem tego nie wiem ale zawsze dawałem od siebie 120%, może jeszcze nadejdzie taki dzień że kostka się wyleczy i będę mógł zagrać tak normalnie bez bólu :) pomarzyć chyba mi jeszcze wolno w każdym razie dopóki się da to będę grał pozdrawiam szymek i do zobaczenia na parkietach bo nie wyobrażam sobie żebyśmy się jeszcze nie spotkali :) niech kontuzje Was omijają szerokim łukiem do spotkania :)

    OdpowiedzUsuń