Zgodnie
z zapowiedziami przed kolejką trudno było wskazać zwycięzcę przed rozpoczęciem
meczu.
Pierwszego
seta wygrała drużyna gości.
Drugiego,
najbardziej zaciętego w całym spotkaniu kontrolowali na początku goście szybko
uzyskując przewagę 2-6, jednak gospodarze poukładali grę i wynik wyrównał się
na 8-9. W tym momencie goście wypracowali kilka punktów przewagi i uzyskali
prowadzenie 9-14 i gdy wydawało się, że pewnie utrzymają prowadzenie w secie
ponownie stracili pewność w ataku i gospodarze doprowadzili do wyrównania
wyniku 16-17. W tym momencie bardziej zdecydowane ataki pozwoliły gościom
uzyskać prowadzenie 18-22 i 21-24 i wydawało się że pewnie zmierzają po zwycięstwo
w drugim secie. Jednak poświecenie i zaangażowanie całej drużyny gospodarzy nie
pozwoliło gościom wygrać tego seta. Doprowadzili do wyrównania i determinacją w
grze całej drużyny wygrali seta 29-27.
Trzeci
set pewnie wygrali goście 18-25.
W
czwartym secie dziwnie zacięła sie gra gości i tego seta pewnie wygrali
gospodarze 25-15
Tibrek
zaczął się bardzo wyrównanie i do stanu 3-3 walka toczyła się punkt za punkt. Jednak to drużyna gości uzyskała kilkupunktowe prowadzenie dzięki akcjom w
bloku oraz atakom objawienia tego sezonu ligi Jacka Suruło i drużyna Są gorsi
uzyskała prowadzenie 5-10 by pewnie utrzymać to prowadzenie do końca wygrywając
całego seta 9-15 i całe spotkanie w setach 2-3.
Kto
wybrał się pokibicować na pewno nie czuje się zawiedziony. Mecz trzymał w
napięciu od pierwszego do ostatniego seta. Prowadzenie w meczu zmieniało się z
akcji na akcję. Zaangażowania w ataku i poświęcenia w obronie o każdą piłkę nie
powstydziłyby się drużyny Plus Ligi. Z przebiegu całego spotkania tibrek był
najsprawiedliwszym zakończeniem tego spotkania. Podział punktów jak najbardziej
zasłużony.
Niezależny
korespondent: Monter
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz